Ty zawsze byłaś idealna, zawsze właściwa.
Nawet jeśli kiedykolwiek inaczej myślałaś.

A to, że ktoś inaczej uważał,
to tylko dlatego, że to nie była,
ani Twoja pora, ani Twoja para.

Ty musiałaś zaczekać, abym ja dojrzał.
Aby we mnie dokonała się przemiana.

Aby z chłopca zrobił się mężczyzna.
Abym zrozumiał, co oznacza słowo, kocham.
Abym odróżnił miłość od jadu, który ma żmija.

To były moje lekcje, moja nauka.
Które zabrały mi kawałek życia.

Aby nareszcie moja energia,
była dla Ciebie atrakcyjna.
Aby Cię znalazła i ściągnęła.

To była szalona podróż, ale warta.
Warta każdego wzlotu i każdego upadku.

Gdybym miał przytoczyć mądre słowa.

To: zaufaj życiu, uwierz, że się spełnia.
Zaufaj Bogu, bo on ma plan na Ciebie
i daje Ci w życiu to, czego Ci potrzeba.
Daje Ci to we właściwym czasie,
choć często myślisz, że tak nie jest,
że jest inaczej.