Czy to 6 rano i pierwsza kawa.
Czy to północ i kładę się do spania.
Jestem nieobecny, błądzę gdzieś myślami.
Gdzieś pomiędzy teraz a wspomnieniami.

Brakuje mi Twych wyciągniętych rąk przez stół.
Brakuje mi dotyku i Twych ciepłych słów.

Brakuje mi Twych ślicznych oczu.
Brakuje mi Twych zaplecionych nóg.

Czy to 8 rano i o Tobie wciąż rozmyślam.
Czy kolacja, która mi Cię przypomina.
Jestem nieobecny, błądzę gdzieś myślami.
Gdzieś pomiędzy teraz a wspomnieniami.

Brakuje mi naszych chwil we dwoje.
Brakuje mi naszych wspólnych snów.

Brakuje mi tych naszych piątków.
Brakuje mi naszego Aye Aye.

Co z tego, że minęło już południe.
Ja wciąż myślę o Tobie !
Jestem nieobecny, błądzę gdzieś myślami.
Gdzieś pomiędzy teraz a wspomnieniami.

I wszędzie tam, gdzie pójdę, widzę Ciebie.
A gdy ktoś wypowie imię Twoje.
Moje serce szybciej bije i odwracam głowę.
Odwracam i szukam Cię.

I nie ważne która jest godzina.
Nie ma chwili, abym o Tobie nie myślał.
Ściągam Cię myślami.
Ściągam notorycznie.
Ściągam, tu gdzie jestem.
Ściągam, tu do siebie.
Ściągam, bo Twe miejsce przy mnie.
Ściągam, bo nikt nie wypełni pustki po Tobie.

Brakuje mi Cię…
Brakuje mi tych spojrzeń w oczy.
Tych chwil razem pod jednym kocem.
Kiedy wspólnie spędzamy wieczory.
Kiedy jesteśmy tylko we dwoje.
Kiedy wieczór za oknem deszczowy.
A Ty przytulasz się do mnie,
zarzucasz nogę i czuję się wtedy spełniony.
Brakuje mi Cię…
Brakuje…

Bez Ciebie jestem nieobecny, błądzę gdzieś myślami.
Błądzę gdzieś pomiędzy teraz a wspomnieniami…