Rzeczywistość ,
oczywistość
niby standard ,
jest każdego dnia ,
kto się nad tym zastanawia ,
chyba tylko ja .

Niemniej jednak ,
bywa jak nadlatujących kruków fala.
Zew padliny i drapieżność .
Puls wyczuwasz, w oczach jaźń,
może warto wziąć kamieni garść .

Myśli z wczoraj bagaż masz.
Przemywasz twarz .
Albo budzisz się i wiesz co chcesz .
Albo tracisz swą pozycje i użalasz się .

Huśtawka trwa .
Na krawędzi nocy i dnia .
Łapiesz balans ,
dystans masz .

Rzeczywistość ,
nie okrzesana ,
wielka jak skała.
Bierzesz dłuto i kujesz w niej każdego dnia .
Kujesz by uzyskać efekt WOW.
Jak X Factor tylko widzów brak .

Twórca ,
stwórca ,
zapatrzony w swym procesie
jak kruk w gnat ,
kujesz życia smak .
Na kształt który myślisz, że Ci je da .

A co jak nie ?
Znaki zapytania atakują Cię.
Jak stado kruków czekających by Cie najść .
warto jest kamieni mieć garść .

Rzeczywistość ,
nie wiadomo czy płakać czy się śmiać .
Jak brokuła smak .
Raz jałowa .
A raz opierdoliłbyś ze dwa .

Rzeczywistość .
Standard .
Oczywistość .
Banał .
Ale sensu warto jest jej nadać .