Pierwsza myśl nad ranem
Brak… spowity wspomnieniami
Wdziera się ukradkiem
Brak… pomiędzy ramionami
Jakim prawem, jakim…
Pytam się ?!
Jakim prawem, jakim…
Wciąż boli, wciąż rani
Wdziera się jak chytry lis
Kiedyś w sobie zakochani
A teraz obcy sobie ludzie
Kochający się ukradkiem
…
Ostatnia myśl przed snem
Przeciska się przez moją głowę
Wdziera się bezczelnie
Krótkie… ( podmiot i orzeczenie )
Jakim prawem, jakim…
Pytam się ?!
Jakim prawem, jakim…
Wciąż boli, wciąż rani
Ostatkiem sił dobranoc mówię
Przytulam Cię we śnie i wiem
Że rano obudzę się z brakiem…
Kochając Cię, ukradkiem
…
I tak na zmianę
Jedno rano budzi mnie
A drugie w nocy spać nie daje
… i tak na zmianę