Spojrzałem w oczy Twe.
Było w nich wszystko, czego chcę.
Przecięły mnie.
Rozdarły na połówki dwie.
Teraz nie wiem,
która należy do mnie,
a która do Ciebie.

Spojrzałem w oczy Twe.
Ujrzałem w nich siebie.
Jak w lustrze.
Zrozumiałem wtedy, że…
…że obie są Twoje.

Wyciągnąłem dłoń,
by dotknąć Cię.
Choć byłaś w oddali.
Tak bardzo w oddali,
że mogłem to zrobić tylko myślami.

Dosięgnąć Cię chciałem.
Zwariowałem.
Poczułem.
Na skórze ciary.
… Twoje imię napisały.
A tuż za tym…

„… Nie odpuszczaj stary.
To wiadomość od Twej duszy.
Bądź duży i jedź za nią.
To jest Twoja mała.
Nie pozwól jej, by płakała.
Nie pozwól jej, by odeszła.

Nie odpuszczaj stary.
Pomimo burzy, miej więcej wiary.
Ona dotknęła Twojej duszy.
Poczułeś dotyk, który
Lód skruszył.

Nie odpuszczaj stary.
Ten dotyk był, Tobie adresowany.
To jest życie i jego czary.
Nie pozwól, by serce jej złamały.
Nie dopuść do jej utraty.
…”